Nadal nie ma pomnika upamiętniającego Powstańców Wielkopolskich. Inicjatywa Krzysztofa poszwy, byłego burmistrza, okazała się totalną klapą.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 w Poznaniu. W tym roku obchodzimy 100. rocznicę.
- Godne upamiętnienie powstania wielkopolskiego jesteśmy winni naszym dziadkom i pradziadkom, którzy sto lat temu wykazali się najwyższym poświęceniem, byśmy dzisiaj mogli żyć w wolnej ojczyźnie oraz odczuwać dumę z bycia Wielkopolanami. Jeśli nie zrobilibyśmy tego teraz, przy tak doniosłych rocznicach, to zapewne nie udałoby się to i w przyszłości – mówił w marcu 2018 roku burmistrz Krzysztof Poszwa. - Ten pomnik będzie więc nie tylko dowodem naszej pamięci, hołdem oddanym najlepszym synom wągrowieckiej ziemi, ale także wyrazem wdzięczności dla nich.
Przygotowania związane z budową pomnika ruszyły już w październiku 2017. Ówczesny burmistrz chciał w ten sposób uczcić wybuch największego udanego zrywu powstańczego w dziejach Polski. Dzisiaj już wiadomo, że pomnika nie będzie. Zawarta umowa pomiędzy Urzędem Miejskim (inwestor) a firmą PHU Rabau Marcin Rasiak z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim okazała się totalną klapą.
- Dla wykonania gotowych prefabrykowanych płyt pomnika konieczne jest wykonanie form. Krawędzie płyt i narożniki nie są proste, więc do wykonania odlewów konieczne było zamówienie specjalnych listew i narożników, które — jak się okazało — nie były dostępne u producentów w Polsce. Listwy zostały więc zamówione w Niemczech i czas oczekiwania na ich wyprodukowanie wyniósł dwa miesiące. Narożniki do wykonania form zostały natomiast wykonane w Polsce i wydrukowane w technologii 3D. Producent płyt ma już wszystkie niezbędne elementy do wykonania form do odlewów i na dniach przystąpi do ich wykonywania, jeżeli pozwolą na to warunki atmosferyczne — tłumaczy byłego szefa Piotr Korpowski.
Wykonawca, podpisując umowę, wiedział doskonale, na co się pisze, znał projekt, wiedział, z jakiego materiału ma być wykonany pomnik. Tłumaczenie wykonawcy wydaje się kpiną. Zgodnie z umową i wszystkimi aneksami, które podpisywał były wiceburmistrz Bogdan Smykowski, pomnik miał być gotowy do 26 listopada br.
Dzisiaj 15 grudnia, a pomnika nie ma i w tym roku nie będzie.
- Ze względu na niemożliwość przewidzenia warunków pogodowych (temperatury) nie można określić dokładnej daty. Budowa pomnika zgodnie z informacjami uzyskanymi od wykonawcy zostanie zakończona w I kwartale 2019 r. - dodaje Piotr Korpowski.
Realizacją inwestycji zajmuje się Wydział Infrastruktury, Architektury i Ekologii. Naszym zdaniem burmistrz powinien "przewietrzyć" ten wydział i zwolnić wszystkie osoby, które doprowadziły do takiego zaniedbania, warto dodać, że przez długi czas nie było w ogóle kontaktu z wykonawcą.
Jak zapowiada burmistrz Jarosław Berendt sytuacja jest kuriozalna a w stosunku do firmy, która nie wywiązała się z umowy zostaną wyciągnięte konsekwencje finansowe. Chodzi o kary przewidziane w umowie za opóźnienie w realizacji.