Burmistrz Jarosław Berendt wraz z zastępcą Piotrem Pałczyńskim w błyskawicznym tempie "stworzyli" stanowisko dla Grzegorza Bartkowiaka. Od wczoraj pełni on funkcję Zastępcy Dyrektora Miejskiego Domu Kultury.
Zastępcą Dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu został Grzegorz Bartkowiak, prywatnie brat Andrzeja Bartkowiaka, Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Mimo że statut zezwala na zatrudnienie zastępcy, to wcześniej nie obsadzano tego stanowiska. Jednym z powodów bez wątpienia były koszty. W tej kadencji burmistrz Jarosław Berendt nie liczy jednak z pieniędzmi, bo "szasta nimi na lewo i prawo".
Sama powołanie nowego wicedyrektor wygląda dziwnie.
Burmistrz milczy w tej sprawie, podobnie jak jego rzecznik, który nie odpowiada od czterech dni na nasze pytania. Warto przypomnieć, że w dziale promocji pracują aż cztery osoby i nikt od wtorku nie miał czasu, aby poinformować nas i mieszkańców o całej sytuacji.
W związku z brakiem oficjalnych informacji - publikujemy nieoficjalne, które uzyskaliśmy z bardzo wiarygodnych źródeł.
Burmistrz Jarosław Berendt 17 października wydał zarządzenie nr 174/2019, w którym z dniem 17 października 2019 roku powołał Grzegorza Bartkowiaka na stanowisko Zastępcy Dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu. Powołanie nastąpiło na czas określony do 31 grudnia 2020 roku. Nieoficjalnie mówi się, że wynagrodzenie ma wynieść 5 700,00 zł brutto.
Co ciekawe w wydanym Zarządzeniu zawarto informację, że powołanie następuje na podstawie wniosku Dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu Natalii Kuklińskiej.
W jakich okolicznościach Natalia Kuklińska złożyła wniosek i czy była to jej samodzielna decyzja?
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w poniedziałek 14 października Natalia Kuklińska została wezwania do Urzędu Miejskiego. Po rozmowie z burmistrzami wróciła zapłakana do biura i zaczęła pisać wniosek, na podstawie którego miał zostać powołany jej zastępca.
Nasz informator mówi wprost — Pani dyrektor złożyła wniosek, ale najprawdopodobniej została do tego zmuszona, bo wcześniej nie było mowy o takim rozwiązaniu.
Dziwnie to wszystko wygląda. Można przypuszczać, że burmistrz Jarosław Berendt "zatrudnia" pracowników w swoim gabinecie, a dopiero później nakazuje dyrektorom i kierownikom jednostek, aby ci stworzyli dokumenty potrzebne do zatrudnienia.
Natalia Kuklińska od 16 października przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jak udało nam się ustalić, znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Podobnego zdania są pracownicy MDK, którzy zaczynają głośno mówić, że od dwóch dni w Miejskim Domu Kultury dzieje się coś, czego nie rozumieją.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część pracowników zaczęła szukać nowej pracy, bo jak mówią, praca w takim cyrku, to nic fajnego.
Dni Natalii Kuklińskiej na stanowisku Dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu zapewne są policzone, jednak czy tak powinno wyglądać zatrudnienie wicedyrektora w miejskiej placówce?
Jeżeli taka osoba była rzeczywiście potrzebna, to można było w spokoju poszukać odpowiedniego kandydata, sprawdzić kwalifikacje, kompetencje i dorobek zawodowy, a nie zatrudniać na łapu-capu. Milczenie włodarza i rzecznika pokazuje, że trudno im publicznie skomentować całą sytuację, a to już daje do myślenia.
Czy to początek końca i jednocześnie destrukcja kultury w mieście?