Na skocki kirkut powróciły dwie macewy. Umieszczone zostały w południowo-wschodnim narożniku cmentarza.
Dwie macewy to nagrobek Mosesa Marcucha Lagro, który został zmieniony w koło szlifierskie, drugi z nich zachował się fragmentarycznie, widoczne jest jednak nazwisko zmarłej Hanchen Kochman.
Umiejscowienie takie zgodne jest z zaleceniami Komisji Rabinicznej:
„Wedle tradycji żydowskiej macewy należą do zmarłych i dlatego, jeśli nie znajdują się na cmentarzu, powinny być przywrócone na miejsce, z którego pochodzą. Nie zezwala się na ponowne ustawianie macew w sposób naśladujący ich pierwotne ustawienie, czyli sugerujący, że stoją one na rzeczywistym – pierwotnym miejscu pochówku. Komisja (Rabiniczna) rekomenduje, iż optymalnym rozwiązaniem w takim przypadku jest utworzenie lapidarium scalonego z istniejącym ogrodzeniem lub w jego pobliżu. Nie należy też odkopywać, podnosić czy ponownie ustawiać znajdujących się na cmentarzu płyt nagrobnych, które uległy przewróceniu, zarośnięciu czy też wchłonięciu w ziemię”.
Konserwację nagrobków wykonał pan Tadeusz Piaskowski, zaś sposób ekspozycji zaprojektował pan prof. Janusz Marciniak, autor znajdującego się na kirkucie pomnika. Całość sfinansował Urząd Miasta i Gminy Skoki.
Nie wiadomo kiedy założony został skocki kirkut ani ile osób na nim spoczywa. W czasie II wojny światowej hitlerowcy zniszczyli lub zabrali nagrobki, wykorzystując je m.in. do brukowania ulic. Nieliczne, które się zachowały, zostały usunięte z terenu cmentarza już w okresie powojennym. W latach siedemdziesiątych ówczesne władze gminy planowały utworzyć na terenie kirkutu park. Planów tych jednak nigdy nie zrealizowano.
Jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych w parku przy skockim pałacu stały cztery macewy: Pinkusa Kasprowicza, Salomona Rindfleischa, Franza Henninga oraz Rozalii Baar.
Zostały one zinwentaryzowane przez Żydowski Instytut Historyczny, dzięki czemu znany jest ich wygląd. Krótko po inwentaryzacji macewy wywieziono ze Skoków i nie znamy ich dalszego losu. Jeśli podczas krajoznawczych wędrówek ktoś z Państwa natknie się na te nagrobki, to bardzo proszę o przekazanie informacji Towarzystwu Miłośników Miasta Skoki i Ziemi Skockiej, Urzędowi Miasta lub mnie bezpośrednio.
tekst: Dorota Mrozińska, zdjęcie: Adam Mroziński