I żyć warto, umierać warto! Te słowa pochodzące z wiersza Zbigniewa Grabowskiego „Nie zapytam..” i najlepiej oddają to, co działo się podczas czwartkowego wieczoru poezji.
Spotkanie ze Zbigniewem Grabowskim i Andrzejem Kuligowskim zatytułowane „Miasteczko na skraju wioski" zorganizowano, by na chwilę zatrzymać się w pędzie życia i zastanowić nad tym, co w tym życiu faktycznie ma sens.
Już na początku spotkania, kiedy dyrektor biblioteki przedstawiała bogaty biogram Zbigniewa Grabowskiego zawarty w książce Małgorzaty Osuch „Czas poezji na Ziemi Wągrowieckiej” ten odpowiedział, że owszem, to wszystko prawda, ale tak naprawdę on jest po prostu człowiekiem. Tę istotę człowieczeństwa w przejmujący sposób opisał w swoich utworach, które zaprezentował na spotkaniu.
We wspomnieniach o bliskich mu osobach, które odeszły już do „lepszego świata” zawarł całą gamę uczuć i myśli , ale również pytań i pragnień. Serca wszystkich obecnych na spotkaniu najbardziej poruszył utwór „Za mało…” poświęcony matce autora.
Po tym wzruszającym momencie nadszedł czas na inne utwory między innymi wiersz kierowany do ojca „Tak daleko..”, „W głuszy ciemnej…” poświęcony bezimiennej mogile spotkanej w lesie, czy „Stasiu”, w którym autor wspomina postać znanego wielu Wągrowczanom Stanisława Bąka.
Śmierci, cmentarzom i smutkowi zawartym w poezji Zbigniewa Grabowskiego stanowcze nie powiedział przyjaciel poety Andrzej Kuligowski. Pochodzący z Nakła muzyk, kompozytor, nauczyciel i urodzony optymista bardzo trafnie ripostował każdy wiersz poety; twierdzi on bowiem, że bramą do nieba jest śmierć, ale jak się tu (na ziemi) zainstalujemy, to za nic nie chcemy się stąd wyrwać. Żeby więc zrównoważyć przewijający się w poezji temat śmierci, wybrał utwory muzyczne afirmujące życie, jak np.: „Życie tę zaletę ma”, „Zatem żyjmy, żyjmy jak najdłużej”.
Kto zwyciężył w tym pojedynku na śmierć i życie? Na pewno odbiorcy tego niecodziennego, pełnego kontrastów spotkania, ale przede wszystkim sami twórcy, którzy bez wcześniejszego ustalania jego przebiegu w fenomenalny sposób się rozumieli i mistrzowsko uzupełniali.
Redakcja Portalu WRC nie odpowiada za publikowane treści w module komentarze.
Przed dodaniem wpisu zapoznaj się z REGULAMINEM!