Dokonał obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy, który okazał się przestępcą poszukiwanym przez policję. Zdarzenie miało miejsce 23 grudnia.
- Jechałem ulicą Gnieźnieńską w kierunku Fary, gdy nagle z ulicy Ks. Wujka z tak zwanej "Starówki" pierwszeństwo wymusił ciemny Ford Mondeo. Kierowca jechał lekkim slalomem, zatrzymał się przed skrzyżowaniem z al. Jana Pawła II i przepuszczał auta skręcające w lewo, co totalnie upewniło mnie, że coś nie gra. Kierujący jechał dalej w kierunku kamienicy przy Gnieźnieńskiej, gdzie chciał zaparkować — relacjonuje Paweł, który zatrzymał kierowcę.
Paweł zaparkował swoje auto i pobiegłem w kierunku Forda.
- Otwierając pojazd, zobaczyłem około 50-letniego mężczyznę, poczułem woń alkoholu. Zgasiłem jego pojazd, po czym wyciągnąłem kluczyki oraz oznajmiłem kierowcy, że wzywam policję. Kierowca podjął próbę ucieczki drugimi drzwiami. Zwróciłem się o pomoc do dwóch przechodniów w celu zatrzymania pijanego kierowcy. Trzymaliśmy go w trójkę do przyjazdu policji, był agresywny, stosował wobec nas wyzwiska — dodaje Paweł.
Na miejscu pojawili się policjanci, którzy przejęli zatrzymanego kierowcę. Okazało się, że jest pijany i ...poszukiwany.
- W organizmie kierującego Fordem znajdowały się niemal 2 promile alkoholu. Pochodzący z Rgielska 50-letni mężczyzna, nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu, dodatkowo był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wągrowcu do odbycia kary w związku z wcześniej popełnionym przestępstwem gróźb karalnych. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grożą mu kolejne 2 lata pozbawienia wolności — poinformował sierż. sztab. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP Wągrowiec.