Miejski Dom Kultury w Wągrowcu wprowadza w błąd swoich klientów. Czy tak powinna działać miejska jednostka kultury?
Chodzi o imprezę, która odbyła się 20 listopada Wągrowiec Fest. Z informacji przekazanej na sześć godzin przed wydarzeniem wynikało, że zostały ostatnie bilety.
"#WągrowiecFest już dziś o 18:00 na Hali OSiR w Wągrowcu!! Całe wydarzenie poprowadzi Andrzej Miś — znany i lubiany prezenter radiowy, który swoją charyzmą i doskonałym poczuciem humoru umili czas między koncertami artystów.
Zachęcamy do zakupu biletów! Śpieszcie się — nie zostało ich wiele"
Szybko się jednak okazało się, że MDK próbował "ratować twarz", bo sprzedaż biletów okazała się kompletną klapą. Kiedy pojawił się komunikat, dostępnych było jeszcze 377 biletów na 499 wprowadzonych do sprzedaży (dop. red. powyżej 500 osób, byłaby to impreza masowa, a taka nie została zgłoszona).
Informacja o prowadzącym też była nieprawdziwa. MDK wcześniej dostał informację, że Andrzeja Misia nie będzie. Mimo takiej wiedzy jeszcze w dniu koncertu próbowano utrzymywać fikcję, licząc, że nazwisko prowadzącego przyciągnie publikę.
Dlaczego MDK w Wągrowcu przekazuje informacje niezgodne z prawdą? Kto i co próbuje ukryć?
Sprawdziliśmy, ile kosztował październikowy koncert. Miejski Dom Kultury na "Wągrowiec Fest" sprzedał zaledwie 122 bilety, co przyniosło wpływ w kwocie 5 045,00 brutto. Dodatkowo 31 biletów sprzedał OSiR, który uzyskał 1 550,00 brutto.
Na podstawie umowy o zapewnienie kompleksowej obsługi gastronomicznej i ogródka piwnego na konto MDK wpłynęła kwota 400 brutto.
Impreza w całości kosztowała około 22 tysięcy złotych, aby pokryć wszystkie koszty, Miejski Dom Kultury musiał dołożyć z własnych środków około 17 tysięcy złotych.
Dokładanie do koncertu blisko 20 tysięcy, powoduje, że roczny budżet MDK-u szybko się kurczy. Nieracjonalne zarządzenia środkami sprawia, że kultura w mieście umiera.