Pisał do dziewczynek, 29-latek został namierzony w Wągrowcu przez łowców pedofilów z grupy Strażnicy Dziecięcych Marzeń.
Mężczyzna, zgodnie z tym, co powiedział, przez ostatni rok kontaktował się dziewczynkami w wieku 14, 15 lat za pomocą komunikatora GG. Wysyłał im materiały wideo, na których się obnażał.
W ostatnim miesiącu trafił jednak na grupę "Strażnicy Dziecięcych Marzeń" i wpadł. Zatrzymanie odbyło się 8 września w Wągrowcu.
W trakcie zatrzymania przez łowców, mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Prosił, a wręcz błagał, aby go wypuścić, bo nie chce iść do więzienia. Zapewniał, że pójdzie na terapię.
Na miejsce został wezwany patrol policji, kiedy mężczyzna zobaczył policyjne koguty, zaczął płakać. Chciał wyjść z samochodu, twierdząc, że mu duszno. Płacz i szloch nie pomógł, 29-latek został przekazany policjantom.
Funkcjonariusze wyjaśniają, czy faktycznie doszło do popełnienia przestępstwa o charakterze seksualnym.
Co ciekawe, mężczyzna powiedział, że około 7 miesięcy temu został namierzony przez rodziców jednej z nastolatek. Rodzice namierzyli telefon 29-latka i doszło do spotkania, jednak nie wezwali policji. Zażądali pieniędzy w kwocie 1500 zł, taka kwota miała zagwarantować mu spokój. Mężczyzna zgodził się na taki układ i zapłacił. Nie ma jednak pewności, czy to faktycznie byli rodzice i czy przytoczone zdarzenie jest prawdziwe.