Policjanci uratowali samobójcę, który wcześniej dobijał się do mieszkania swojej byłej i wszczynał awantury.
W poniedziałek przed godziną 2200 policjanci dostali zgłoszenie o awanturującym się partnerze. Funkcjonariuszy wezwała kobieta, która lękała się byłego partnera, bo ten, który dobijał się do jej domu i wszczynał awantury. Do jednego z domów w Wągrowcu skierowano patrol.
- Policjanci mł. asp. Tomasz Komasa i st. sierż. Damian Filary chcieli upewnić się, czy mężczyzny nie ma w pobliżu. Po wyjściu na balkon usłyszeli odgłos duszącej się osoby, jakby ktoś się krztusił. Po zajrzeniu za drewniany 2-metrowy płot dojrzeli, że po drugiej stronie na pasku wisi mężczyzna, którego dotyczyła interwencja. Policjanci zeskoczyli z balkonu, podbiegli do mężczyzny, który utracił przytomność — poinformował mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Jak relacjonują policjanci, pętla mocno uciskała szyję, aby uratować mężczyznę, policjanci złamali drewnianą sztachetę płotu.
- Mężczyzna utracił oddech, policjanci zaczęli przywracać mężczyźnie funkcje życiowe. W międzyczasie kobieta zawiadomiła karetkę pogotowia. Po chwili mężczyzna odzyskał oddech. Wróciła również świadomość. Przekazany został pod opiekę medyków — dodaje oficer prasowy KPP w Wągrowcu.