Wągrowiec jest pod kreską, jednak zgodnie z planami i założeniami burmistrza Jarosława Berendta w ciągu najbliższych 7 lat ma stać się prawdziwą "perełką". Czy to możliwe i co zamierza zrobić włodarz?
W wyniku przeprowadzenia pogłębionej diagnozy sytuacji społecznej, gospodarczej i przestrzennej zidentyfikowano główne bariery rozwojowe, które negatywnie wpływają na dalsze perspektywy rozwojowe miasta.
W okresie 2017-2021, aż w 6 na 12 badanych obszarów nastąpił spadek dynamiki rozwoju miasta. Obszar stanu finansów lokalnych jest tym, który wypadł stosunkowo najgorzej. Sytuacja w tym obszarze uległa pogorszeniu w latach 2017-2021 w największym stopniu.
Kadencja Jarosława Berendta to prawdziwa porażka.
Relacja kwoty nadwyżki operacyjnej do kwoty dochodów bieżących, determinująca możliwości inwestycyjne Wągrowca w latach 2017–2018 za czasów rządów Krzysztofa Poszwy kształtowała się na przyzwoitym poziomie 11% - 12,5%.
Po zmianie burmistrza w 2018 roku następował jej znaczny i systematyczny spadek do wartości 4,5% w 2021 roku. Świadczy to o zmniejszającym się potencjale inwestycyjnym miasta rozumianym jako środki własne na inwestycje lub wkład własny do współfinansowania projektów ze źródeł zewnętrznych.
Zgodnie z założeniami burmistrza Jarosława Berendta, teraz ta sytuacja ma się odwrócić, a Wągrowiec stanie się ponadlokalnym i wielofunkcyjnym ośrodkiem miejskim w strefie oddziaływania metropolii poznańskiej z dobrze rozwiniętą gospodarką lokalną oraz rozpoznawalną ofertą rekreacyjną, turystyczną i kulturalną. Wągrowiec ma być marką!
Największą zaliczkę na podatek odprowadzają osoby prowadzące działalność gospodarczą. Średnio jest to kwota 11 267 zł w 2020 roku, ponad trzykrotnie więcej niż płaca osoby osiągające dochody ze stosunku pracy.
Teraz przedsiębiorcy mają być "oczkiem w głowie" burmistrza. Włodarz zamierza postawić na współpracę samorządu z przedsiębiorcami oraz z instytucjami otoczenia biznesu.
Do 2024 roku ma powstać specjalny program wspierania i rozwoju przedsiębiorczości w mieście. Uruchomione ma zostać coroczne forum samorząd — biznes. Już od tego roku nawiązana zostanie współpraca z miastami partnerskimi w zakresie wspierania lokalnego biznesu. Przedsiębiorcy otrzymają też wsparcie w sferze promocji swoich produktów i usług.
Włodarz miasta chce też zwiększyć skalę i intensywności komunikacji z mieszkańcami, w tym regularne spotkania burmistrza z mieszkańcami na poszczególnych osiedlach.
Miasto ma postawić na inwestorów, poprzez kształtowanie polityki inwestycyjnej i sprawną obsługę inwestora. Do obsługi inwestorów zostanie wyznaczony specjalny pracownik, oraz wprowadzone zostaną ulgi podatkowe.
Miasto ma się rozwijać, ma być piękne i czyste. O czystość zadbają specjalne patrole sprzątające, burmistrz zamierza zwiększyć liczbę pracowników zajmujących się utrzymaniem czystości na terenie miasta.
Rewitalizacja plaży miejskiej i Muzeum Regionalnego, kryte korty tenisowe, kryte lodowisko, modernizacja targowiska miejskiego i Aquqparku, remont generalny Urzędu Stanu Cywilnego oraz poprawa warunków lokalowych w Urzędzie Miejskim i Miejskim Domu Kultury, to tylko część planowanych inwestycji do 2030 roku.
Burmistrz zamierza też wdrożyć program „Wągrowiec cyfrowy, a nie papierowy”, cyfrowe będą wszystkie dostępne programy i aplikacje umożliwiające mieszkańcom załatwianie spraw drogą elektroniczną.
Jak już kasa miejsca wypełni się od lokalnych podatków, a miasto zrealizuje wszystkie zaplanowane inwestycje, zostanie jeszcze jedno zadanie. Przy Muzeum Regionalnym lub MDK-u burmistrz chce stworzyć Zespół Ludowy Pieśni i Tańca, w pełnym przedziale wiekowym – od grup najmłodszych do senioralnych.
Wygląda dobrze, ale naszym zdaniem to utopia. Patrząc na to, w jakim tempie zadłuża nas burmistrz i radni, trudno uwierzyć w te założenia i ich realizację. W ciagu 7 lat nie ma też możliwości wykreowania marki, jaką ma stać się miasto Wągrowiec. Burmistrz Jarosław Berendt w 2024 roku odejdzie, a do 2030 wszyscy zapomną o tych planach, będą kolejni włodarze i kolejne strategie rozwoju.