Około 80 miejsc pochówku bez właścicieli, nie wiadomo kto zapłacił za miejsce. Poprzedni zarządca cmentarza nie prowadził dokumentacji.
Zakład Gospodarki Mieszkaniowej (ZGM) w Wągrowcu stoi przed poważnym problemem związanym z Cmentarzem Komunalnym. Problem polega na braku odpowiedniej dokumentacji dotyczącej miejsc pochówku, które zostały zarezerwowane przez mieszkańców przed 2013 rokiem.
Jak doszło do takiej sytuacji i kto ponosi za to odpowiedzialność?
ZGM w Wągrowcu przejął zarządzanie cmentarzem 1 stycznia 2013 roku z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, które było obarczone brakami dokumentacyjnymi. Wcześniej obowiązki zarządcy pełnił Zakład Stolarski - Usługi Pogrzebowe Krzysztof Bucholc.
- Z korespondencji z byłym zarządcą wynika, że rezerwacja miejsc na terenie cmentarza przed 2013 rokiem nie była nigdzie odnotowywana. Mimo licznych prób nie udało się ustalić rezerwacji dla około 80 lokalizacji — poinformował Ryszard Spychała, kierownik ZGM w Wągrowcu.
Niestety, do dzisiaj nie wszyscy dokonujący rezerwacji okazali się w ZGM posiadanymi dokumentami dotyczącymi miejsc zarezerwowanych, do czego — jak wynika z przepisów — mają prawo. Zgodnie zaś z obowiązujący prawem ZGM nie może udostępniać miejsc pochówku, których status rezerwacyjny nie jest wyjaśniony.
ZGM od 10 lat ma zablokowane około 80 działek. Według naszych informacji sporne działki zostały "zamrożone" na 20 lat, bo na taki okres wnosi się opłaty za miejsce na cmentarzu. Oznacza to, że sytuacja może się wyjaśnić dopiero w 2033 roku, bo blokada nastąpiła w 2013 roku, kiedy ZGM stało się zarządcą cmentarza.