Policjanci zatrzymali trzech kierowców bez uprawnień. Jeden z kierowców nigdy nie miał uprawnień, bo nie były mu ono potrzebne.
W Gołańczy dzielnicowy zatrzymał do kontroli 48-letniego mieszkańca pobliskiej miejscowości, prowadzącego Opla Astrę. Mężczyzna, jak sam przyznał, nigdy nie miał prawa jazdy, twierdząc, że „nigdy nie było mu ono potrzebne”. Policja nałożyła zakaz dalszej jazdy, przekazując pojazd osobie uprawnionej, a sprawa została skierowana do sądu. Sąd rozpatrujący przypadki takich wykroczeń może nałożyć grzywnę w wysokości od 1 500 do 30 000 zł oraz orzec środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na okres minimum 6 miesięcy.
Kolejny incydent miał miejsce na skrzyżowaniu ulic Dalekiej i Taszarowskiej w Wągrowcu, gdzie 57-letni wągrowczanin, kierując Kią Sorento, nie ustąpił pierwszeństwa i zderzył się z jadącym drogą z pierwszeństwem busem. Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, a dodatkowo nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. Za spowodowanie kolizji ukarany został mandatem w wysokości 1 800 zł oraz otrzymał 10 punktów karnych. Policja zawnioskowała do sądu o dodatkowe ukaranie za brak uprawnień oraz sporządziła zgłoszenie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, co może skutkować dodatkową karą finansową za brak ubezpieczenia i obowiązkiem pokrycia kosztów napraw.
Podczas kontroli prędkości zatrzymano również kierowcę, który mimo obowiązującego ograniczenia prędkości do 50 km/h, poruszał się z prędkością 71 km/h. Jak się okazało, mężczyzna posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, co kwalifikuje się jako przestępstwo. Za naruszenie zakazu grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a dodatkowo został ukarany mandatem w wysokości 300 zł oraz 5 punktami karnymi za przekroczenie prędkości.
Przeprowadzane kontrole ukazują skalę problemu. Działania policji w zakresie weryfikacji uprawnień do kierowania pojazdami mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drogach oraz eliminację ryzykownych zachowań, które mogą zagrażać innym uczestnikom ruchu.