Była Matką zawodową dla mnie, zawsze życzliwa, pomocna, empatyczna, służącą radą, wychowała dziesiątki pokoleń bibliotekarzy i nie tylko. Jak słowami wyrazić ogrom dotkliwego bólu po stracie najdroższej Matki, ukochanej Babci, Przyjaciela?
Wychowana na pięknej wągrowieckiej ziemi, wśród jezior i lasów...! Janina Zielińska, prywatnie matka trzech synów: Przemka, Jacka i Rafała. Jedynaczce niełatwo wychować trójkę mądrych i prawych synów i opiekować się swoją matką!
Idealne małżeństwo, idealna Rodzina do dziś. Doczekała się troje wnuków, dla których była ostoją.
Do niedawna piekła strucle dla całej Rodziny i smażyła karpie dla wszystkich na Wigilię. A dla Rafała musiała zrobić śledzia w śmietanie, bo jakby to było inaczej...
„Ale takie będą Rzeczpospolite jak ich młodzieży chowanie”. I tak było w Rodzinie Zielińskich.
Pomagała w życiu wielu ludziom. To Ona była motorem w swojej Rodzinie, ale także w Rodzinie bibliotekarskiej. Ona przyczyniła się do wychowania dzisiejszych bibliotekarzy w Wągrowcu, powiecie wągrowieckim oraz byłym województwie pilskim. Zatroskana nawet najdrobniejszymi niepowodzeniami umiała cieszyć się każdym przejawem dobra czy sukcesu, jakiego doświadczali Jej bliscy i znajomi. Do końca zachowała trzeźwość umysłu nie tylko w rodzinie, ale również w polityce i Świecie. Z niezwykłym zainteresowaniem wspierała kobiety i kibicowała wągrowieckim wyborom.
Jeszcze jedna refleksja — zawsze nasuwająca się w sytuacjach rozstania się z najbliższymi: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, zostaną po nich buty i telefon głuchy…” (ks. Jan Twardowski).
Spij spokojnie droga Janko — w naszych sercach bibliotekarskich i naszej pamięci pozostaniesz na zawsze.
Ewa Byczyńska
Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich
Redakcja Portalu WRC nie odpowiada za publikowane treści w module komentarze.
Przed dodaniem wpisu zapoznaj się z REGULAMINEM!