Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Wągrowcu, która odbyła się 28 listopada, wiceburmistrz Justyna Michalska, odpowiedzialna za oświatę, przedstawiła radnym problem związany z dostosowaniem placówek oświatowych do nowych wymogów Sanepidu.
– Na komisji wspólnej w październiku czy listopadzie nie miałam jeszcze informacji o tych zmianach. Teraz wiemy, że dostosowanie placówek będzie wymagało zakupów nowych urządzeń oraz wyposażenia, a to dodatkowe koszty – podkreśliła Justyna Michalska, wiceburmistrzyni Wągrowca.
Co ciekawe, miasto nie uwzględniło wydatków na dostosowanie placówek do nowych wymogów w projekcie budżetu na 2025 rok, który opiniuje Regionalna Izba Obrachunkowa.
Wprowadzone zmiany dotyczą m.in. norm oświetlenia oraz ergonomii mebli w szkołach i przedszkolach. Sanepid wymaga zwiększenia natężenia światła w salach lekcyjnych z 300 do 500 luksów oraz wymiany mebli na ergonomiczne. Wiceburmistrzyni Michalska tłumaczyła, że środków nie zabezpieczono, bo w październiku i listopadzie nie miała informacji na ten temat.
Sanepid twierdzi zupełnie coś innego, informacja wyszła już 1 lipca br.
Z informacji przekazanych przez Dagmarę Kłosowicz, dyrektorkę PSSE w Wągrowcu, wynika, że 1 lipca br. do urzędów gmin oraz organów prowadzących placówki oświatowe przesłano oficjalne pismo informujące o konieczności spełnienia nowych wymagań.
Nasuwa się pytanie, dlaczego pismo wysłane przez Sanepid nie trafiło na biurko wiceburmistrzyni odpowiedzialnej za oświatę. Nieznajomość problemu ze strony Justyny Michalskiej doprowadziła do tego, że radni zostali wprowadzeni w błąd.
Czy doszło do celowego pominięcia dokumentacji, czy może problemem jest chaos organizacyjny w urzędzie? Jedno jest pewne – brak odpowiednich działań może mieć swoje konsekwencje.
Kontrole Sanepidu mają ruszyć w marcu 2025 roku. Miasto, bez zabezpieczonych w budżecie pieniędzy, będzie musiało w krótkim czasie zmierzyć się z kosztami wymiany wyposażenia w szkołach i przedszkolach. Zaniechania w tej sprawie mogą skutkować nałożeniem kar administracyjnych, a co za tym idzie dodatkowym obciążeniem miejskiego budżet.
W tej sytuacji odpowiedzialność za brak działań i odpowiedniej komunikacji spoczywa na Justynie Michalskiej, która odpowiada m.in za oświatę. Czy radni znajdą środki na dostosowanie placówek oświatowych do wymogów sanepidu?
Pismo, które trafiło 1 lipca br. do urzędów gmin