W Szkole Podstawowej nr 1 w Wągrowcu doszło do sytuacji, która wywołała ogromne poruszenie wśród uczniów i rodziców. Sprawą ma zająć się Prokuratura i Kuratorium Oświaty.
Jeden z nauczycieli w Szkole Podstawowej nr 1 w Wągrowcu podczas zajęć w sposób wyraźny i nacechowany politycznie komentował kwestie związane z emigrantami i uchodźcami, co – zdaniem rodziców – można zakwalifikować jako przejaw rasizmu. Sprawa została już zgłoszona dyrekcji, rodzice zapowiadają też zawiadomienie Prokuratury oraz interwencję w Kuratorium Oświaty.
Według relacji uczniów i ich opiekunów, nauczyciel miał wypowiadać się w sposób obraźliwy, godzący w godność dzieci pochodzenia ukraińskiego oraz tych, których rodzice są obcokrajowcami. Padały słowa, które według świadków, miały charakter dyskryminujący i wywołały ogromne poruszenie w klasie. Część uczniów była zszokowana, część – jak relacjonują rodzice – mocno zestresowana i przygnębiona.
Zgłoszenie w tej sprawie zostało oficjalnie przekazane dyrekcji szkoły. Dyrektorka placówki, Alina Machy, potwierdza, że trwa postępowanie wyjaśniające.
– Sprawa odnośnie nauczyciela została zgłoszona do dyrektora szkoły w dniu 04.06.2025 r. po godzinie 14. Trwa postępowanie wyjaśniające w sprawie tego zgłoszenia – informuje Alina Machy.
Kontrowersje wywołał jednak sposób, w jaki dyrekcja postanowiła przeprowadzić rozmowy z uczniami. Jak informują rodzice, dzieci były wzywane pojedynczo na spotkania z czteroosobowym składem dorosłych, bez obecności opiekunów, którzy nie zostali o tych rozmowach poinformowani. Uczniowie – jak twierdzą rodzice – byli przestraszeni, czuli się jak na przesłuchaniu, co jeszcze bardziej pogłębiło stres związany z całą sytuacją.
Rodzice zamierzają zawiadomić Prokuraturę oraz Kuratorium Oświaty, wskazując, że mogło dojść do naruszenia przepisów prawa, w tym art. 257 Kodeksu Karnego, mówiącego o znieważeniu z powodu przynależności narodowej, etnicznej czy rasowej. W ich ocenie zarówno wypowiedzi nauczyciela, jak i sposób prowadzenia postępowania przez dyrekcję, wymagają oceny odpowiednich organów.
– Uważamy, że nauczyciel z takimi poglądami nie powinien mieć kontaktu z dziećmi. Sprawa musi zostać dogłębnie zbadana przez niezależne instytucje – mówią rodzice.
Mieszkańcy oczekują szybkiej i stanowczej reakcji również władz samorządowych. Wczoraj wysłaliśmy informację do Alicji Trytt, jednak otrzymaliśmy informację, że w dniach od 3 do 10 czerwca burmistrzyni przebywa na urlopie.
Do sytuacji odniosła się natomiast Justyna Michalska, zastępczyni.
- Zgodnie z Załącznikiem nr 1 do Regulaminu Organizacyjnego Urzędu Miejskiego w Wągrowcu, Wydział Oświaty jest podległy Zastępcy Burmistrza. Urlop Pani Burmistrz nie wpływa więc na postępowanie w sprawie, której dotyczy wspomniany artykuł. O sytuacji, którą Pan Redaktor opisuje, dowiedziałam się bezpośrednio od Pani Dyrektor Aliny Machy. Obecnie jest prowadzone postępowanie wyjaśniające. Jeśli będzie taka potrzeba, sprawą zajmą się odpowiednie organy — poinformowała Justyna Michalska, zastępcą burmistrza, odpowiedzialna za oświatę.