Letnie upały, wolne weekendy i sprzyjająca pogoda to wprost idealny czas na wypoczynek nad wodą. Niestety, mieszkańcy Wągrowca kolejny raz muszą szukać ochłody poza granicami swojego miasta — w Kobylcu czy Kamienicy.
Miejska plaża nad Jeziorem Durowskim w centrum Wągrowca wciąż pozostaje placem budowy. Choć pomysł modernizacji tego popularnego miejsca wypoczynku sięga jeszcze 2019 roku, dziś trudno nie odnieść wrażenia, że inwestycja została zaniedbana. Formalności, pozwolenia, dokumentacje — wszystko to ciągnęło się miesiącami, a realne działania rozpoczęto dopiero na kilka miesięcy przed zakończeniem poprzedniej kadencji. Nowa burmistrzyni, Alicja Trytt, przejęła projekt wiosną 2024 roku, ale mieszkańcy nie doczekali się szybkich rezultatów.
Dopiero w lutym 2025 roku uzyskano pozwolenie na budowę, a już wkrótce potem natrafiono na kolejną przeszkodę — niestabilny grunt wymagający kosztownych i czasochłonnych prac stabilizacyjnych. Nie sposób nie zapytać: dlaczego tak strategiczna inwestycja nie została dogłębnie przeanalizowana wcześniej?
Owszem, władze miasta chwalą się opracowaniem projektu stabilizacji skarpy oraz planowanymi pracami ziemnymi. Jednak dla przeciętnego mieszkańca Wągrowca to marne pocieszenie. Sezon w pełni, temperatury biją rekordy, a na miejskiej plaży wciąż dominują koparki zamiast turystów.
- W odpowiedzi na zaistniałe trudności opracowano projekt stabilizacji skarpy – jej złagodzenia oraz umocnienia. Niestety, konieczne okazało się również usunięcie kilku dodatkowych drzew zagrażających bezpieczeństwu prowadzonych robót. Wycinka, przeprowadzona za zgodą konserwatora zabytków, odbyła się w środę, 2 lipca - poinformowała Alicja Trytt, burmistrzyni Wągrowca.
Fakty są nieubłagane — w lipcu 2025 roku Wągrowiec nie ma miejskiej plaży, mimo że jej rewitalizacja miała być priorytetem. W obliczu braku alternatywy mieszkańcy są zmuszeni jeździć do okolicznych miejscowości, aby skorzystać z kąpieliska i infrastruktury rekreacyjnej.
Choć zapowiedzi brzmią ambitnie — m.in. budowa brodzika, basenu rekreacyjnego, pomostów pływających czy klubokawiarni — realizacja II etapu inwestycji nawet jeszcze nie ruszyła. Tymczasem każdy kolejny sezon bez miejskiej plaży oznacza dla Wągrowca wizerunkową i turystyczną stratę.
Burmistrzyni Alicja Trytt powinna wyciągnąć wnioski z tej sytuacji i zadbać, by mieszkańcy już nigdy nie musieli oglądać pustego placu budowy zamiast nowoczesnego kąpieliska. Inaczej pytania o skuteczność jej działań będą powracać — i to nie tylko w gorące letnie dni.