To, że policjant w radiowozie powinien mieć zapięte pasy nie jest nowością. Funkcjonariusz z Wągrowca najwidoczniej o tym zapomniał, koleżanka "wlepiła" mu mandat karny.
Do nietypowej sytuacji doszło w Wągrowcu 12 grudnia na ulicy Libelta o godzinie 20:20.
- Patrol interwencyjny ujawnił wykroczenie popełnione przez pieszego, który przechodził przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Policjanci podjechali radiowozem, wykonali stosowne czynności wobec sprawcy wykroczenia - poinformowała sierż. sztab. Agnieszka Wójtych, oficer prasowy KPP Wągrowiec.
Za przejście przez jezdnię w miejscu niedozwolonym grozi mandat karny. Zatrzymany mężczyzna miał stwierdzić, że nie zapłaci nałożonego mandatu skoro policjanci również nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Chodziło mu o kierowcę radiowozu, dowódcę patrolu, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Policjantka bez chwili wahania ukarała kolegę mandatem karnym w kwocie 100 złotych oraz 2 punktami karnymi.
- Dowódca patrolu kierując radiowozem nie zachował się w sposób właściwy, jak na funkcjonariusza Policji przystało, nie posiadał zapiętych pasów w pojeździe. W żaden sposób nie kwestionował swojego sprawstwa, przyjął mandat za popełnione wykroczenie - dodaje Wójtych.
Warto dodać, że policjanci mogą prowadzić radiowozy bez zapiętych pasów tylko podczas konwojowania osób zatrzymanych.
Jak widać nikt nie jest ponad prawem, a przepisy dotyczą wszystkich. Teraz policjantowi pozostaje uregulować mandat i czekać rok, aby odzyskać stracone punkty.