Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty paserstwa. Grozi im do 5 lat więzienia.
Funkcjonariusze kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu w połowie czerwca zakończyli czynności w sprawie handlu kradzionymi częściami samochodowymi.
Początek sprawy to koniec marca, kiedy to policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców Skoków. Mężczyźni w wieku 36 lat podejrzani są o pomaganie w ukryciu i sprzedaży pochodzącego z kradzieży pojazdu.
- W chwili ujawnienia dziupli w Skokach, policjanci zabezpieczyli dostawczego Fiata Ducato, który został już częściowo zdemontowany. Po wstępnych oględzinach biegłego z dziedziny mechanoskopii ustalono, że został on skradziony pod koniec marca w jednej z miejscowości pod Poznaniem - poinformował sierż. Dominik Zieliński, p.o. oficera prasowego KPP w Wągrowcu.
Podczas przeszukania w miejscu zamieszkania jednego z zatrzymanych, policjanci znaleźli jeszcze części od innych pojazdów. W wyniku dalszych czynności funkcjonariusze ujawnili kolejną dziuplę na terenie Wągrowca. Tam znajdowały się części karoserii VW Touarega.
Elementy samochodów policjanci zabezpieczyli do czynności procesowych, w szczególności do identyfikacji. Wobec jednego z zatrzymanych Sąd Rejonowy w Wągrowcu zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Ponadto policjanci ustalili, że części aut które zbywali mężczyźni pochodziły z kradzieży aut w Ostrowie Wielkopolskim, Rokietnicy oraz Chodzieży. Zgromadzony w postępowaniu materiał dowodowy pozwolił na postawienie dwóm zatrzymanym zarzutu handlu częściami pojazdów pochodzącymi z kradzieży.
Mężczyznom za popełnione czyny grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.