33-letni kierowca chciał oszukać policjantów, miał blisko 3 promile. Katarzyna S. spowodowała kolizję w Kobylcu mając 3,2 promila, Marek K. z Toniszewa prowadził po pijaku, miał 2,3 promila. Zatrzymani kierowcy nie posiadali uprawnień, bo wcześniej je stracili.
Do zdarzenia drogowego doszło 24 sierpnia przed godziną 21.00 w miejscowości Młynary na trasie z Margonin - Szamocin. Kierujący osobówką stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi.
- Kierujący samochodem marki Alfa Romeo najprawdopodobniej w wyniku niedostosowania prędkości do warunków jazdy stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. 33-letni kierowca próbował oszukać policjantów i tuż po zdarzeniu przesiadł się na fotel pasażera - poinformowała sierż. szt. Karolina Smardz-Dymek, oficer prasowy KPP w Chodzieży.
Mężczyzna miał blisko 3 promile i zatrzymane wcześniej prawo jazdy.
- Kierowca został zatrzymany. Noc spędził w izbie wytrzeźwień. Teraz odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem, pomimo cofniętych uprawnień do kierowania, który to przepis od maja br. wyczerpuje znamiona przestępstwa - dodaje sierż. szt. Karolina Smardz-Dymek.
Mimo wysokich kar nadal wsiadamy za kółko pod wpływem alkoholu. W sobotę, 22 sierpnia, Katarzyna S. spowodował kolizję drogową w Kobylcu mając w organizmie 3,2 promila. Kierująca została zatrzymana przez patrol Ruchu Drogowego z Wągrowca. Podobnie jak w przypadku kierującego 33-latka, Katarzyna S. również miała zatrzymane uprawnienia do kierowania pojazdami.
Z uwagi na silny stan upojenia doprowadzona została do Izby Wytrzeźwień w Pile. Czynności w tej sprawie prowadzi KPP w Wągrowcu.
Dzień wcześniej, 21 sierpnia na ulicy Rogozińskiej w Wągrowca zatrzymano Marka K. mieszkańca Toniszewa, który kierował pojazdem Volkswagen Transporter w stanie nietrzeźwości 2,3 promila alkoholu w organizmie, ten kierowca też miał wcześniej zatrzymane prawo jazdy.
Statystyki policyjne z ostatniego tygodnia pokazują, że zatrzymanie prawa jazdy nic nie daje. Kierowcy, którzy stracili uprawnienia nadal piją i jeżdżą siejąc zagrożenie na drogach.