W Sądzie Pracy w Gnieźnie toczy się postępowanie z wniosku Ireny Wożniak. Była kierownik MOPS pozwała Burmistrza Miasta Wągrowca Krzysztofa Poszwę.
Irena Woźniak z funkcji kierownika MOPS w Wągrowcu zwolniona została 18 marca br. Powód? Burmistrz stracił do niej zaufanie.
- Kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej została zwolniona za wypowiedzeniem umowy o pracę przez pracodawcę z zachowaniem 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynie 30 czerwca 2015 r., z powodu utraty zaufania pracodawcy - poinformował Krzysztof Poszwa, Burmistrz Miasta Wągrowca w oficjalnym komunikacie dnia 20 marca br.
Mimo, że zwolnienie nastąpiło w marcu sprawa cały czas nie została rozstrzygnięta. Zwolniona kierowniczka nie zgadzając się z decyzją burmistrza skierowała pozew do Sądu.
Pierwsza sprawa odbyła się 21 sierpnia br. w Sądzie Pracy w Gnieźnie. Urząd Miejski reprezentował Ireneusz Budzeń, specjalista ds. pracowniczych i BHP, natomiast Irenę Wożniak poznańska prawniczka, radca prawny Sylwia Zaręba.
Sąd zaproponował stronom rozważenie zawarcia ugody, jednak do takiej nie doszło. Będzie zatem kolejny termin i kolejna sprawa.
Z tego co udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, Irena Woźniak domaga się przywrócenia do pracy. Jeżeli Sąd przyzna jej rację burmistrz będzie miał spory problem. W takim przypadku może dojść do sytuacji, że wągrowiecki MOPS będzie miał dwóch kierowników.
Przypomnijmy, że po zwolnieniu Ireny Woźniak na stanowisko kierownika MOPS w Wągrowcu burmistrz Krzysztof Poszwa powołał Grzegorza Tomaszewskiego. Tomaszewski stanowisko kierownika obejmie z dniem 1 września br.
Jak swoje szanse w sporze ocenia burmistrz Krzysztof Poszwa?
- Urząd Miejski nie zakłada przegranej. Sprawa dla nas jest prosta i ewidentna. To nie będzie długie postępowanie. Nie mogę niestety mówić o szczegółach, więc trudno mi to uzasadnić, ale nie ma podstaw do obaw - poinformował Remigiusz Priebe, asystent burmistrza Wągrowca.
Zostaje nam czekać na orzeczenie Sądu.