Burmistrz Krzysztof Poszwa zamierza bardzie kontrolować swoich pracowników. Już niebawem w Urzędzie Miejskim pojawi się czytnik linii papilarnych, pomysł już teraz budzi sporo kontrowersji.
Kontrola czasu pracy to obecnie coś więcej niż tylko codzienne podpisywanie zeszytu z listą obecności. Pracodawcy, dążąc do maksymalizowania efektywności pracowników, coraz częściej decydują się na stosowanie w swoich firmach nowoczesnych rozwiązań w zakresie ewidencjonowania czasu pracy. Karty zegarowe, karty magnetyczne, programy komputerowe rejestrujące czas wykonywanych czynności, tachografy. Szczególne zainteresowanie w tym kontekście budzi możliwość zastosowania czytników linii papilarnych.
Takie urządzenie działa już w Starostwie Powiatowym w Wągrowcu teraz burmistrz Krzysztof Poszwa zamierza wprowadzić podobny system w Urzędzie Miejskim. Podczas wczorajszej sesji radni zabezpieczyli na ten cel 12 tys. złotych.
Czy jest to narzędzie, którego stosowanie w polskich zakładach pracy jest dozwolone?
Używanie takiego urządzenia wiąże się z koniecznością pobrania od wszystkich pracowników zapisów linii papilarnych, które w świetle orzecznictwa NSA, jako grupa tzw. danych biometrycznych stanowią dane osobowe w rozumieniu ustawy o ochronie danych osobowych [dalej: „UODO”] (por. wyrok NSA z dnia 1.12.2009 r. I OSK 249/09; wyrok NSA z dnia 6.09.2011 roku).
W polskim prawie nie ma przepisu, który statuowałby obowiązek przekazania pracodawcy zapisu linii papilarnych przez pracownika dla celów ewidencji czasu pracy.
W związku z tym, że zapis linii papilarnych jest uznawany za rodzaj danych osobowych, zastosowanie do nich znajdują również przepisy UODO, gdzie możliwość przetwarzania danych przewidziano m.in. tylko w przypadku, gdy osoba której one dotyczą, wyraziła zgodę.
Wniosek zatem wydaje się być oczywisty. Pracodawca, który chce zainstalować w swojej firmie czytniki linii papilarnych, powinien przedłożyć pracownikom do podpisu oświadczenie o wyrażeniu zgody na gromadzenie i przetwarzanie tych danych osobowych, z doprecyzowaniem że będzie się ono odbywało na potrzeby ewidencji czasu pracy, po czym pobiera od nich zapisy linii papilarnych i wdraża system, który działa i przynosi oczekiwane efekty.
Zgoda wyrażona przez pracownika musi stanowić jego dobrowolne oświadczenie. W związku z tym, na bazie orzecznictwa sądów administracyjnych, w tym przede wszystkim NSA, ukształtował się dominujący obecnie pogląd, który z góry zakłada, że zgoda na pobieranie i przetwarzanie danych osobowych (biometrycznych) jest udzielana przez pracowników zawsze w okolicznościach braku równowagi w relacji pracodawca – pracownik i dlatego wątpliwości budzi jej dobrowolny charakter, a w związku z tym legalizowanie na jej podstawie pobierania od pracownika innych danych niż wskazane w art.22[1] k.p. stanowiłoby naruszenie tego przepisu.
Ponadto podkreśla się, że wykorzystanie danych biometrycznych do kontroli czasu pracy pracowników jest nieproporcjonalne do zamierzonego celu ich przetwarzania i narusza zasadę proporcjonalności wyrażoną w art.26 ust.1 pkt 3 UODO. (por. wyrok NSA z dnia 1.12.2009 sygn. I OSK 249/09; wyrok NSA z 6.09.2011 roku sygn. I OSK 1476/10; Decyzja GIODO z dnia 15 grudnia 2009 r., DIS/DEC-1261/46988/09; wyrok WSA w Warszawie z 20.06.2011 r. sygn.. II SA/Wa 719/11; wyrok WSA w Warszawie z 18.06.2010 II SA/Wa 151/10).
Oczywiście zrozumiałym jest, że celem, jaki przyświeca zwolennikom wyżej prezentowanego poglądu, jest ochrona pracownika przed dopuszczaniem się ewentualnych nadużyć ze strony pracodawcy w związku w istnieniem stosunku zależności, jaki łączy go z pracownikiem. Jednak zakładanie z góry, że te relacje mają zawsze charakter poddańczy, wydaje się być zbyt radykalnym podejściem do tematu. W sytuacji, gdy na pracowniku nie ciąży jakikolwiek prawny obowiązek uczynienia zadość wymaganiom w zakresie poddania się pobieraniu odcisków linii papilarnych na cele ewidencji czasu pracy, pracodawca nie dysponuje jakimkolwiek prawnym instrumentem, którym mógłby zmusić do tego pracownika (por. wyrok SN z dnia 5.08.2008 r. sygn. I PK 37/08). Zatem z prawnego punktu widzenia, nie ma możliwości wywarcia na pracowniku presji w celu uzyskania od niego danych biometrycznych, tym bardziej pod groźbą rozwiązania stosunku pracy, natomiast ochronę przed ewentualnym bezprawnym zachowaniem ze strony pracodawcy zapewniają osobom zatrudnionym odpowiednie przepisy kodeksu pracy.
W ramach podsumowania, należy stwierdzić, że chociaż prawo nie zabrania pracodawcom zbierania i przetwarzania zapisów linii papilarnych pochodzących od pracowników przy zachowaniu określonych wymagań, brak jasnego uregulowania tej kwestii czyni wyżej opisany problem wciąż trudnym do rozwiązania dla praktyki przedsiębiorców.
Jest kilka rodzajów czytników. W Starostwie Powiatowym w Wągrowcu system nie gromadzi linii papilarnych, bo te zapisywane są na specjalnej karcie, którą ma przy sobie pracownik. Wszystkie inne czytniki gromadzące odciski w bazach są niezgodne z prawem.