Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie wągrowieckiego Klubu Obywatelskiego. Samorządowcy dyskutowali o drogach, na spotkanie nie przyszedł żaden mieszkaniec.
Klub Obywatelski to inicjatywa związana z Platformą Obywatelską. To propozycja stworzenia płaszczyzny, na której ludzie będą spotykali się i dyskutowali o ważnych dla nich sprawach. Już wiadomo, że w Wągrowcu raczej się nie przyjmie.
Szumnie zapowiadane spotkanie okazało się klapą. W galerii Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu nie pojawił się żaden mieszkaniec. Sztuczny tłok wywołali samorządowy z powiatu wągrowieckiego. W spotkaniu uczestniczył też Leszek Wojtasiak — członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego oraz starosta Tomasz Kranc i burmistrz Krzysztof Poszwa.
Dyskusja była jałowa i nic niewnosząca. Taka sztuka dla sztuki. Na uwagę zasługują dwie kwestie.
Jarosław Wilk stwierdził, że mimo przeprowadzonego remontu drogi 196 czas przejazdu z Wągrowca do Poznania nie zmniejszył się, dodatkowo zaznaczył, że droga jest źle oznakowana. Chodzi o znaki ograniczające prędkość.
- Znaki ograniczające często są rozstawione jeden za drugim, znak za znakiem, znak za znakiem. Właśnie chodzi o to, że za jakością dróg powinna iść prędkość. Możemy szybko się przemieszczać, ale tylko teoretycznie a tak naprawdę ten czas przejazdu z Wągrowca do Poznania nic się nie zmniejszył. Miałem okazję jechać po drodze ekspresowej S11, no jazda piękna. Gdyby z Poznania do Wągrowca była taka droga to przejazd skróciłby się do 30 minut, wtedy można dojeżdżać do pracy — tłumaczył Jarosław Wilk.
Jarosław Wilk swoją wypowiedzią zszokował sporą część obecnych na sali.
Grzegorz Owczarzak, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w powiecie wągrowieckim, dwa dni przed spotkaniem szumnie zapowiadał, że być może na spotkaniu usłyszymy ciekawe informacje dotyczące przebudowy ulicy Kościuszki w Wągrowcu.
Faktycznie usłyszeliśmy ciekawą informację, okazało się, że burmistrz nie jest inicjatorem remontu ulicy Kościuszki.
- Pierwsza sprawa Panie burmistrzu, jest tu wielu radnych Rady Miejskiej i chciałbym, aby usłyszeli to, co teraz powiem. To nie Pan podjął pierwsze działania dotyczące remontu ulicy Kościuszki. Pierwsze działania były poczynione przez mnie i zarząd wojewódzki — grzmiał Jarosław Berendt, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.
Burmistrz zaczął nerwowo potrząsać głową co jeszcze bardziej rozwścieczyło Jarosława Berendta.
- Proszę nie kiwać głową, bo ja nie kiwałem, jak Pan się wypowiadał i nie uśmiechałem się. Pierwsze działania były zrobione właśnie za moich czasów przez Wojewódzki Zarząd Dróg Wojewódzki w Poznaniu i został przygotowany projekt od ronda przy Aquaparku do skrzyżowania z ulicą Kolejową. Projekt został przygotowany w standardzie dróg wojewódzkich. Kolega Wilk mówił o standardzie drogi wojewódzkiej 196 w kategorii S, myślę, że jeżeli Pana stać na zrobienie drogi, a konkretnie ulicy Kościuszki, w standardzie S to gratuluję Panu, dla samorządu województwa wielkopolskiego będzie to wielki plus, bo w tym momencie nie będziemy musieli wykładać środków — skwitował Jarosław Berendt.
Co na to burmistrz Krzysztof Poszwa.
- Pierwsza sprawa, ja nie wiem, czy to spotkanie polega na tym, abyśmy teraz sobie udowadniali, kto był pierwszy — ripostował Krzysztof Poszwa.
W drugiej części swojej wypowiedzi burmistrz odniósł się do projektu, który otrzymał po wygranych wyborach a z którym się nie zgodził, bo jak zaznaczył ma inna wizję przebudowy głównej ulicy Wągrowca.
Zapowiadane "ciekawe informację o przebudowie ulicy Kościuszki" nie padły, potwierdzono tylko to, co już wiadomo. Remontu Kościuszki w najbliższym czasie nie będzie, a miasto musi z własnych środków wykonać projekt przebudowy, taki który będzie zgodny z wizją burmistrza, dopiero wtedy rozpoczną się ewentualne rozmowy dotyczące remontu.