Planowany bieg ulicami Wągrowca z okazji Wągrowieckiej Majówki pn. "Wągrowiecka Dycha" najprawdopodobniej nie odbędzie się. Organizator nie uzyskał zgody na zmianę organizacji ruchu!
Otrzymaliśmy wczoraj anonimową informację, że organizator biegu nie dopełnił wszystkich formalności związanych z organizacją imprezy. Postanowiliśmy się tym zająć.
Organizatorem niedzielnego biegu z okazji "Wągrowieckiej majówki" jest firma "Maratończyk" Maciej Łucyk z Poznania. To właśnie ta firma podpisała umowę z dyrektorem OSiR-u Piotrem Łuszczem na organizację biegu. Niestety, organizator nie uzyskał wszystkich potrzebnych dokumentów, dzięki którym mógłby zorganizować imprezę.
Chodzi o zmiany organizacji ruchu na ulicach Wągrowca. Art. 65 prawa o ruchu drogowym mówi jasno: "Zawody sportowe, rajdy, wyścigi, przewóz osób kolejką turystyczną i inne imprezy, które powodują utrudnienia w ruchu lub wymagają korzystania z drogi w sposób szczególny, mogą się odbywać pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa porządku podczas trwania imprezy oraz uzyskania zezwolenia na jej przeprowadzenie."
Organizator, firma "Maratończyk" z Poznania, nie wystąpił nawet do starosty Tomasza Kranca, jako zarządcy dróg o wydanie takiej opinii. Opinia Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu i dyrektora Powiatowy Zarząd Dróg w Wągrowcu Roberta Torza to za mało.
Opinii pozytywnej nie wydał też Marek Woźniak — Marszałek Województwa Wielkopolskiego. Przepis mówi jasno, że organizator powinien wystąpić do Marszałka w terminie 30 dni przed planowanym wydarzeniem, wniosek został złożony za późno.
Wczoraj udało nam się porozmawiać z Maciejem Łucykiem, którego poprosiliśmy o przedstawienie nam zgody na organizację imprezy. Dzisiaj Maciej Łucyk nie odbiera od nas telefonu. Skontaktowaliśmy się z dyrektorem OSiR-u Piotrem Łuszczem, który zawierał umowę z firmą Maratończyk. W rozmowie telefonicznej Piotr Łuszcz potwierdził nam, że organizator nie uzyskał wszystkich potrzebnych dokumentów. W związku z taką sytuacją przeprowadzenie biegu jest niemożliwe.
Nie wiemy co o całej sytuacji myśli burmistrz Krzysztof Poszwa, bo nie udało nam się z nim skontaktować, poinformowaliśmy go wczoraj sms'em o całym zdarzeniu. Informację o braku wymaganych dokumentów przekazaliśmy też wągrowieckiej policji.
Taka Wągrowiecka Majówka z prawdziwym przytupem. Czy ktoś odpowie za popełniony błąd? Dlaczego Wydział Rozwoju i Promocji Miasta nie sprawdził wcześniej organizatora?