Mimo wykrycia przez redakcję Portalu WRC rażących uchybień w trakcie organizacji biegu "Wągrowiecka Dycha" nikt nie poniósł dotkliwej kary.
Trasa niedzielnego biegu "Wągrowiecka Dycha" miała przebiegać ulicami Wągrowca, jednak organizator firma Maratończyk z Poznania nie dopełniła wszystkich formalności i nie uzyskała zgody na zmianę organizacji ruchu. Burmistrz Krzysztof Poszwa jeszcze w sobotę szumnie zapowiadał, że wyciągnie konsekwencję w stosunku do organizatorów. Stało się inaczej, sprawa została zamieciona pod dywan.
- Winę za niedopełnienie formalności ponosi firma „Maratończyk” z Poznania, która nie uzyskała na czas pozwolenia na tymczasową zmianę organizacji ruchu. W konsekwencji firma ta musiała zwrócić wpisowe, wpłacone przez biegaczy, którzy wskutek zmiany trasy niedzielnej „Wągrowieckiej Dychy” zrezygnowali z udziału w biegu. Jak nas poinformowała firma „Maratończyk” było to kilkanaście osób. Firma ta zapłaci również karę umowną Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Wągrowcu za niedopełnienie warunków umowy — poinformował Krzysztof Poszwa, burmistrz Wągrowca.
Zastanawia nas, jaką kwotę zgodnie z umową otrzymała firma Maratończyk za organizację biegu i w jakiej wysokości zapłaci karę. Nie wiadomo też, kto zainkasował blisko 9 tysięcy wpisowego.
Kara, aby przynieść zamierzony efekt, powinna być dotkliwa i nieuchronna. W tym przypadku trudno mówić o karaniu to raczej lekkie ostrzeżenie.