Walizka pozostawiona na dworcu PKP w Wągrowcu postawiła służby na nogi. Policja wstrzymała ruch pociągów a strażacy zabezpieczyli budynek.
Policja otrzymała zgłoszenie, że na dworcu PKP w Wągrowcu może być bomba. Zgłaszający powiedział, że widzi podejrzaną walizkę.
Na miejsce skierowano policję i straż pożarną oraz policjanta przeszkolonego pod względem rozpracowywania pirotechniki.
Materiał wideo Portalu WRC |
- O godzinie 19.05 jeden z przechodniów zadzwonił pod numer alarmowy 112 i poinformował o walizce, która stała na dworcu. Przechodzień przez kilka minut przyglądał się temu pakunkowi, lecz nikt do niego nie podchodził - tłumaczy sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Poza policją i strażą pożarną wezwano również policjanta przeszkolonego pod względem rozpracowywania pirotechniki. Policjanci przejrzeli też zapis monitoringu.
- Okazało się, że jakiś czas wcześniej dwie osoby z dwoma walizkami postanowiły przepakować się do jednej walizki. A drugą po prostu zostawiły na dworcu i poszły - wyjaśnia Dominik Zieliński.
Obecnie trwa identyfikacja osób winnych całej sytuacji, choć w praktyce nie grozi im żadna kara.
- Zostawienie walizki na dworcu nie jest karalne. Ona oczywiście wzbudziła podejrzenia, że mogła stanowić zagrożenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jakie mamy obecnie czasy - mówi Dominik Zieliński - Nie wiem czy te osoby zdawały sobie sprawę z tego, co robiły. Mam nadzieję, że ta sytuacja zmusi je do refleksji.