Masz obiekt handlowy powyżej 400 m2, jesteś właścicielem stacji paliw lub instytucji finansowej? W przyszłym roku zapłacisz wysoki podatek!
Decyzją radnych podwyższoną stawką podatkową od nieruchomości zostaną objęte jedynie obiekty handlowe powyżej 400 m2 (sklepy wielkopowierzchniowe), stacje paliw, banki i instytucje finansowe.
Propozycję zróżnicowania podatku od budynków, w których prowadzona jest działalność gospodarcza to pomysł radnego Marka Drobika. W trakcie ostatniej sesji radni Rady Miejskiej w Wągrowcu przyjęli zróżnicowany podatek, który ma zacząć obowiązywać od stycznia 2017 roku.
Podwyżka dla sklepów wielkopowierzchniowych, stacji paliw, banków i instytucji finansowych wyniesie 3,66 zł za każdy m2 powierzchni.
Planów na wyciągnięcie pieniędzy od właścicieli marketów było wiele. Ostatnio dużo mówiło się o podatku handlowych, który chciał wprowadzić były już minister finansów Paweł Szałamacha.
Pierwsze pieniądze z podatku handlowego miały wpłynąć do 25 października, jednak raczej się tak nie stanie. Komisji Europejskiej zakwestionowała wprowadzenie takiego podatku w Polsce, twierdząc, że progresywne stawki przyznają przedsiębiorstwom o niskich przychodach selektywną przewagę nad ich konkurentami.
Naszym zdaniem zróżnicowany podatek od nieruchomości w Wągrowcu raczej nie zacznie obowiązywać a przyjęcie przez radnych podatku w takiej formie, zostanie uchylone przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
Pomysł radnego Marka Drobika to bubel prawny, o czym niestety część radnych głosujący za przyjęciem, nie ma zielonego pojęcia, bo większość z nich znalazła się tam przez przypadek.
Marek Drobik, który robi z siebie eksperta od finansów czy Jacek Dzwoniarski, nauczyciel, który nie rozumie regulacji prawnych obowiązujących w Polsce.
W trakcie sesji negatywną opinię na temat wprowadzenia takiego podatku wyraziła też Marzena Borowińska, radca prawny, jednak radni wiedzą swoje i nie słuchają ekspertów.
Radny Jacek Dzwoniarski na wspólnym posiedzeniu komisji powiedział, że nie interesują go opinie Komisji Europejskiej i kwestionowanie jakichś przepisów, bo to nie ma żadnego powiązania z uchwałami podejmowanymi przez rade.
Słuchając takich bzdur pozostaje nam już tylko wstydzić się za radnego Jacka Dzwoniarskiego, który zamiast uczyć w szkole, bawi się w politykę, o której nie ma pojęcia.