Reforma edukacji budzi coraz więcej emocji. Praca w tym molochu to będzie horror, mówi obecny dyrektor "czwórki" Krzysztof Michalski, który ma pokierować połączoną szkołą i już zapowiada przejście na emeryturę.
Dzisiaj w trakcie komisji radni dyskutowali na temat zmian jakie mają zostać wprowadzone w Wągrowcu w związku z reformą oświaty. Dyskusja była burzliwa, bo pojawili się na niej nauczyciele i rodzice. Pomysł burmistrza budzi wiele kontrowersji.
Burmistrz Krzysztof Poszwa nie przeprowadził konsultacji z rodzicami i nie pojawił się dzisiaj na komisji. Rodzice twierdzą, ze nie ma on odwagi stanąć przed nimi i bronić swoich racji, bo trudno bronić czegoś co jest złe.
O co tak naprawdę chodzi i co takiego proponuje burmistrz?
Obecne gimnazjum ma być czasowo włączone w skład Szkoły Podstawowej nr 4. Za kilka lat, kiedy minie okres przejściowy, czyli szkołę opuszczą uczniowie kończący naukę gimnazjalną, a zapełnią ją dzieci kształcące się już w ośmioklasowym systemie, w budynku przy ul. Św. Wojciecha powołana zostanie nowa, samodzielna szkoła podstawowa.
Poszerzony zostanie obwód szkoły. Straszewo i Wschód do "czwórki".
Z włączeniem gimnazjum do „czwórki”, poszerzony zostanie obwód szkoły, obejmując m.in. Osiedle Wschód i Straszewo, czyli tereny, które docelowo będą przypisane planowanej nowej podstawówce. Idące do pierwszej klasy dzieci z tych dzielnic rozpoczynać będą już naukę w powiększonej „czwórce”. Przeprowadzona w ten sposób reforma pozwoli również na to, by wszyscy obecni uczniowie trzech wągrowieckich podstawówek, dokończyli edukację w tej szkole i klasie, do której chodzą obecnie.
- Rozważyliśmy szczegółowo wszystkie dostępne możliwości, w tym taką, która zakładała od razu przekształcenie gimnazjum w nową szkołę podstawową. Niestety, w tym wariancie doszłoby do tego, że uczący się już w „dwójce” i „czwórce” uczniowie administracyjnie musieliby być przenoszeni do tej nowej szkoły. Nie trzeba nikogo przekonywać, z jakim stresem wiązałoby się to dla dzieci. Nie możemy na to pozwolić – mówi burmistrz Krzysztof Poszwa.
A co z nauczycielami, czy stracą pracę?
Zdaniem burmistrza dla nauczycieli z gimnazjum zaprezentowany wariant jest najkorzystniejszy. Gdyby już we wrześniu doszło do bezpośredniego przekształcenia szkoły w podstawówkę, spora część pedagogów musiałaby stracić pracę. W nowej szkole byłoby bowiem zbyt wielu nauczycieli przedmiotów, których uczą się starsze roczniki, a brakowałoby nauczycieli nauczania początkowego. Natomiast włączenie na okres przejściowy gimnazjum do SP4 daje możliwość bardziej elastycznego zarządzania kadrą – nauczyciele likwidowanej szkoły będą mogli uczyć klasy siódme i ósme w powiększonej „czwórce”.
- Ten okres przejściowy to również szansa dla tych nauczycieli, którzy w związku z reformą będą musieli uzupełnić kwalifikacje, by móc uczyć innych przedmiotów. Dajemy im, dzięki temu rozwiązaniu, kilka lat, w czasie których spokojnie mogą np. skończyć studia podyplomowe – podkreśla burmistrz Krzysztof Poszwa.
Teraz projektem zajmą się radni i jeśli Rada Miejska go przyjmie, dokument zostanie przesłany do zaopiniowania przez kuratorium oświaty. Dopiero po uzyskaniu akceptacji tego organu Rada Miejska podejmie ostateczną uchwałę wprowadzająca zmiany.
Co ma się zmienić?
- Gimnazjum
Wszystkie dzieci obecnie uczące się w tej szkole, dokończą naukę w tym budynku. Szkoła formalnie zostanie na kilka lat włączona do SP4, a po okresie przejściowym stanie się samodzielną nową podstawówką.
- Szkoła Podstawowa nr 4
Wszystkie dzieci obecnie uczące się w tej szkole, dokończą w niej naukę. Szkoła zostanie powiększona o budynek obecnego gimnazjum. Obwód szkolny zostanie rozszerzony o Osiedle Wchód i Straszewo. Do „czwórki” nie będą przenoszeni administracyjnie uczniowie uczący się już obecnie w innych podstawówkach.
- Szkoła Podstawowa nr 2
Wszystkie dzieci obecnie uczące się w tej szkole, dokończą w niej naukę. Obwód szkolny zostanie pomniejszony o Osiedle Wschód i Straszewo, którym przypisana będzie SP4. Wyłącznie nowe roczniki (czyli pierwszoklasiści) z tych terenów będą zaczynały naukę w „czwórce”. Uczniowie starszych klas ze Straszewa i Os. Wschód nie będą przenoszeni administracyjnie do SP4.
- Szkoła Podstawowa nr 3
Wszystkie dzieci obecnie uczące się w tej szkole, dokończą w niej naukę. W organizacji szkoły, ani w jej obwodzie nie zajdą żadne zmiany.
Taka propozycja nie podoba się rodzicom i nauczycielom.
Burmistrz nie przeprowadził konsultacji z najważniejszą grupą — rodzicami. Spotkał się tylko z dyrektorami, którzy nie popierają takie rozwiązania oraz z radą rodziców. W trakcie spotkań padały konkretne pytania, na które burmistrz nie potrafił odpowiedzieć. Kolejne minuty dyskusji doprowadziły do bardzo nerwowej sytuacji, która panował również dzisiaj w trakcie komisji.
Zaproponowane zmiany doprowadzą do tego, że w samej "czwórce" uczyć się będzie 1350 uczniów. Nawet jeżeli w przyszłości dojdzie do utworzenia nowej szkoły to burmistrzowi zabraknie podstaw prawnych do przeniesienia uczniów z "czwórki do nowej szkoły. Taki zabieg będzie możliwy tylko za zgodą rodziców a ci raczej nie będą chcieli narażać swoich pociech na stres związany ze zmianą nauczycieli i kolegów w klasie. Dojdzie do WIELKIEGO CHAOSU.
Dyrektorem tego "molochu", bo tak dzisiaj została nazwa "czwórka" po połączeniu z obecnym gimnazjum, ma być Krzysztof Michalski, obecny dyrektor SP 4, jednak dyrektor z takim stażem nie wyobraża sobie takiego rozwiązania.
- Praca w tym molochu to będzie horror — powiedział dzisiaj w trakcie komisji Krzysztof Michalski, który dodał jednocześnie, że najprawdopodobniej z dniem 31 sierpnia przejdzie na emeryturę.
Co dalej z reformą edukacji i chaosem organizacyjnym do którego doprowadził burmistrz Krzysztofa Poszwa? Trzeba mieć nadzieję, że radni nie poprą proponowanej uchwały. Wszystko rozstrzygnie się w czwartek 23 lutego w trakcie najbliższej sesji Rady Miejskiej.