Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wągrowcu nie ma pieniędzy na organizację Dnia Dziecka. Placki, którymi prezes spółki Krzysztof Garnetz chce częstować dzieci, mają upiec pracownicy.
Jedna z najbardziej rentownych spółek miejskich nie ma pieniędzy na Festyn z okazji Dnia Dziecka. Jak się okazuje, pieniędzy nie ma w kasie, ale są za to w kieszeniach pracowników. W MPWiK zapadł więc decyzja, że placki, którymi będą częstowane dzieci, upieką pracownicy.
- To jakieś kuriozum, żeby pracownicy dostarczali ciasto pochodzące z własnej produkcji na imprezę zbiorową — informują zbulwersowani pracownicy miejskich wodociągów — Takie rozwiązanie, to duże zagrożenie dla dzieci np. zatrucia salmonellą — dodają.
Nie ma wątpliwości, że ciasta na imprezy zbiorowe powinny pochodzić z certyfikowanych cukierni, które mają nadzór sanitarny. Organizowanie imprez na bazie różnego typu produktów, które są sporządzane w warunkach antysanitarnych, może doprowadzić do zatrucia.
Co na to burmistrz Krzysztof Poszwa, właściciel spółki i Paweł Gilewski, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wągrowcu?
Mamy nadzieję, że po publikacji naszego artykułu, Krzysztof Garnetz, Prezes Zarządu MPWiK zmieni zarządzenie i do 3 czerwca wygospodaruje kilka złotych na "bezpieczne" ciasto dla naszych dzieci.