Stracił prawo jazdy, jednak nadal jeździł pijany. 41-latek został zatrzymany już trzy kilkukrotnie, teraz trafił na trzy miesiące do aresztu.
W ciągu ostatniego miesiąca był czterokrotnie zatrzymywany przez policjantów, za każdym razem był pijany, za każdym razem poruszał się tym samym, białym mercedesem Vito. Warto dodać, że nie miał prawa jazdy.
- Pierwszy raz zatrzymany został do kontroli 20 czerwca na ul. Janowieckiej. Tuż przed godziną pierwszą w nocy funkcjonariusze z Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu skontrolowali białego Mercedesa Vito. Kierujący swoim zachowaniem wzbudził podejrzenie policjantów. Przeprowadzone badanie potwierdziło podejrzenia policjantów. W organizmie mężczyzny znajdowało się około 2 promile alkoholu. Brak posiadanych uprawnień i polecenie powstrzymania się od dalszej jazdy, nie przeszkadzało znów wsiąść za kierownicę. Dwa tygodnie później, 8 lipca około godziny 17:30 na ulicy Skockiej, mężczyzna ponownie został zatrzymany w białym Vito, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie — tłumaczy st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
W ubiegłą sobotę, podczas trwania koncertu Lata z Radiem, 41-latek ponownie został zatrzymany na parkingu przy Kościuszki, przyjechał pijany na koncert.
- Mężczyzna i w tym przypadku prowadził Vito będąc pod wpływem alkoholu — ponad 2 promile w organizmie. Dodatkowo przytarł pozostawiony na parkingu samochód Toyota Yaris. Następnego dnia w niedzielę około godziny 12:00 mężczyzna udał się nad jezioro Rgielskie. Po drodze kupił piwo w pobliskim sklepie. Zaopatrzony w alkohol ruszył w stronę plaży, na którą nie dojechał. Na jednym z zakrętów nie zapanował nad pojazdem i uderzył w nasyp ziemny. Pozostawił samochód i udał się pieszo na plażę. Tam został zatrzymany przez policjantów. W chwili zatrzymania w organizmie mężczyzny znajdowało się blisko 2,5 promila alkoholu. Mężczyźnie została pobrana krew do badań, tym razem nie przyznał się, aby to on prowadził białego busa — dodaje oficer prasowy wągrowieckiej komendy.
Zachowanie mężczyzny mogło doprowadzić do tragedii. Prokurator Rejonowy w Wągrowcu na prośbę policjantów zawnioskował do sądu o zastosowanie aresztu. Sąd przychylił się do wniosku, orzekając dla mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Mężczyzna może trafić do więzienia na 2 lata.