30-letni mężczyzna oszukał 85-letnią mieszkankę Wągrowcu. Miał być asystentem znanego wągrowieckiego lekarza, okazał się kanciarzem.
Brak zorientowania w rynku masażerów i wiara w słowa mężczyzny, który przedstawił się jako asystent znanego wągrowieckiego lekarza, doprowadziło do tego, że 85-letnia wągrowczanka kupiła urządzenie za 10-krotność jego wartości.
- Wczoraj do drzwi kobiety mieszkającej na jednym z osiedli w centrum miasta, zadzwonił mężczyzna. Wiek około 30 lat szczupły, wysoki, ubrany szykownie, w ciemną marynarkę. Przedstawiając się, podał, że jest asystentem znanego wągrowieckiego lekarza, u którego zgłaszająca się leczy. Zademonstrował urządzenie i powiedział, że pomoże to w dolegliwościach, na które się leczy i że lekarz to urządzenie rekomenduje — poinformował st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Mężczyzna dodał, że urządzenie normalnie kosztuje 700 złotych, ale jeśli kobieta okaże legitymację rencisty, wówczas udzieli jej rabatu. W konsekwencji kobieta, będąc pod wrażeniem sprzedawcy, dokonała zakupu urządzenia po okazyjnej cenie 300 złotych.
- Po wyjściu mężczyzny kobieta udała się do przychodni, gdzie zapytała o mężczyznę. Wówczas okazało się, że lekarz nie ma asystenta, nikogo też do niej nie wysłał. O sytuacji poinformowana została również sąsiadka kobiety, z którą 85-latka sprawdziła cenę urządzenia na popularnym portalu aukcyjnym w internecie. Wówczas okazało się, że takie urządzenie kosztuje dziesięciokrotnie mniej — dodaje st. sierż. Dominik Zieliński.