Na terenie Polski zaobserwowano pojawienie się niezwykle groźnych, egzotycznych kleszczy Hyalomma, znanych również jako „Monster tick”. W ten weekend takiego kleszcza znaleziono w Kobylcu.
Hyalomma to pochodzący z Afryki gatunek, który zaskakuje nie tylko swoim rozmiarem, ale także wyjątkową aktywnością i zdolnością do przenoszenia śmiertelnych chorób. W miniony weekend jeden z takich kleszczy został znaleziony w miejscowości Kobylec (gm. Wągrowiec).
Mieszkanka Wągrowca podczas wyjazdu do Kobylca (gm. Wągrowiec) zauważyła, że z jej sukienki wypadł nietypowy kleszcz. Postanowiła skonsultować się z ekspertami z Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzącymi ogólnopolską akcję „Narodowe kleszczobranie”.
– Wypadł mi z sukienki. Spakowałam go, zrobiłam zdjęcie i przesłałam do Uniwersytetu Warszawskiego. Naukowcy szybko odpowiedzieli, że to Hyalomma, znany jako „Monster tick” – relacjonuje kobieta.
Naukowcy poprosili o przesłanie kleszcza do Zakładu Eko-epidemiologii Chorób Pasożytniczych Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
- Spakowanego kleszcza włożyłam do zamrażarki, tak jak to było opisane na ich stronie, mroziłam go ponad dobę i wysłałam do Warszawy — dodaje czytelniczka.
Hyalomma – zagrożenie, które trzeba znać!
Kleszcze Hyalomma różnią się od dobrze znanych w Polsce kleszczy. Dzięki rozwiniętemu zmysłowi wzroku są zdolne aktywnie poszukiwać swoich ofiar, śledząc je z odległości nawet 9 metrów. W ciągu zaledwie 10 minut potrafią przebyć dystans 100 metrów w pogoni za żywicielem.
Jednak to nie ich szybkość jest największym zagrożeniem. Hyalomma są nosicielami wielu niebezpiecznych patogenów, w tym wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (CCHFV), wywołującego śmiertelną gorączkę krwotoczną, na którą nie istnieje szczepionka ani skuteczne leki. Oprócz tego mogą przenosić wirusa Zachodniego Nilu, wenezuelskiego zapalenia mózgu koni oraz bakterie, takie jak riketsje.
Jak się chronić?
Jeżeli zauważymy podejrzanie dużego kleszcza, należy zachować szczególną ostrożność. Hyalomma, po napiciu się krwi, osiąga monstrualne rozmiary – nawet ponad centymetr długości. Nigdy nie należy usuwać kleszcza gołymi rękami, aby uniknąć ryzyka zakażenia. W przypadku ukąszenia lub kontaktu z takim kleszczem, najlepiej skonsultować się z lekarzem oraz zgłosić znalezisko do odpowiednich instytucji badawczych.
Kleszcz znaleziony w Kobylcu na szczęście nikomu się nie wbił w skórę. Zgodnie z naszymi informacjami, jest to trzeci taki kleszcz znaleziony w Wielkopolsce i 11 w Polsce.